W Egipcie, zwłaszcza w strefach turystycznych, pozowanie do zdjęć jest czymś naturalnym. Najczęściej pozują dzieci. Ostatnio sprzedawca w warzywniaku widząc aparat na mojej szyi poprosił, aby zrobić mu zdjęcie. Oczywiście nie ma nic za darmo ... Z wyjątkiem mojego nowego egipskiego modela. Kiedy przechodziłam zajęty był sobą, ale wystarczyło, że wyciągnęłam aparat ... Czyż nie dobrze pozuje?
3
komentarze:
Anonimowy
pisze...
nie ma nic za darmo... czyli co? u pana w sklepie pewnie zrobiłaś zakupy, dzieciom po zdjęciu musisz sypnąć groszem?
Dokladnie - dzieciom sypiesz groszem. Ale uwaga, czasem ale dzieciaki doslownie chca na lizaka, a podlatuja duze i winduja stawke, tacy maloletni "agenci zdjeciowi". No i ze spontanicznosci zdjec nici, jak na poczatek trzeba stawke negocjowac...
"Money, money, money!!!" powiedział pan wpuszczający nas dzisiaj do meczetu. Z kolei Wojtek otwiera otwiera drzwi do serc Egipcjan - witają się z nim i dają mu prezenty (tym razem za darmo :)
3 komentarze:
nie ma nic za darmo... czyli co? u pana w sklepie pewnie zrobiłaś zakupy, dzieciom po zdjęciu musisz sypnąć groszem?
Dokladnie - dzieciom sypiesz groszem. Ale uwaga, czasem ale dzieciaki doslownie chca na lizaka, a podlatuja duze i winduja stawke, tacy maloletni "agenci zdjeciowi". No i ze spontanicznosci zdjec nici, jak na poczatek trzeba stawke negocjowac...
"Money, money, money!!!" powiedział pan wpuszczający nas dzisiaj do meczetu. Z kolei Wojtek otwiera otwiera drzwi do serc Egipcjan - witają się z nim i dają mu prezenty (tym razem za darmo :)
Prześlij komentarz