Egipt słynie z piramid, ale ich odnalezienie nie zawsze jest proste. Jechaliśmy do Al Fajum. Po autostradzie przechadzały się krowy, jechały furmanki i gnały samochody. Miasto typowe, a za nim jeszcze kilka kilometrów i miała stać piramida. Tutejsze drogi nie są oznakowane poza drogowskazami na Kair i kilka największych miast. Każda mniejsza miejscowość i wieś odkrywana jest dzięki niekończącym się pytaniom o drogę. Tak też robiliśmy. Pierwszy mężczyzna powiedział "Do Hawara musicie jechać prosto", następny powiedział, że trzeba skręcić w lewo i przejechać raz jeszcze przez Al Fajum, potem jeszcze kilka razy w lewo i w prawo. W końcu mijana kobieta powiedziała, aby zawrócić, a potem skręcić w prawo - tak też zrobilimy i dotarliśmy do wsi Hawara. To już połowa sukcesu, bo piramida miała być gdzieś tutaj. Droga do wsi była słaba, ale asfaltowa, niestety w samej wsi asfaltu zabrakło. Tutaj nawierzchnię tworzy ziemia wymieszana z torebkami foliowymi i odpadkami - dość trwała masa, ale nierówna. Na spostrzeżenie, że skończył się asfalt, mój kierowca powiedział, że to nic dziwnego, bo to jest wieś. Przetoczyliśmy się jednak i kawałek za wsią zapytaliśmy raz jeszcze o piramidę - tutaj wiedza pytanych osób rozbawiła nawet mojego kierowcę. Z zatrzymanych dwóch motocyklistów jeden mówił: "na skrzyżowaniu trzeba jechać w prawo", a drugi: "w lewo" - obaj mówili to jednocześnie. Opatrzność nad nami czuwała - po wybraniu drogi w lewo i przejechaniu kilometra naszym oczom ukazała się piramida. Cieszyliśmy się jak dzieci - to tak jakby odszukać igłę w stogu siana.
Piramida w Hawara jest zbudowana z błotnych cegieł - to tak jakby wybrać muł z rzeki i wysuszyć go w słońcu na egipskiej pustyni. Wydaje się, że taka cegła jest nic nie warta, a jednak po 4 tysiącach lat piramida stoi.
Moją ambicją było także odszukanie piramidy w Al Lahun. Mógłbym tu zrobić "Copy-Paste" z powyższego opisu, z tą różnicą, że w pewnym momencie, kiedy spotykani ludzie kompletnie nie wiedzieli gdzie jest ta piramida, bo oni znają tylko piramidę w Hawara i w Meidum, poddałem się i poprosiłem kierowcę, aby zostawić ją w spokoju i pojechać do Meidum. Tutaj poszło już gładko. Piramida widoczna była z daleka. W bardzo dobrym stanie jest głównie jej rdzeń, a zewnętrzne ściany i okładzina obsypały się z upływem czasu. Wszedłem tu do środka - pod piramidę schodzi się tunelem o długości 75m, na końcu którego znajduje się komora grobowa. Obok piramidy jest też inny grobowiec - tzw. mastaba, z komorą grobową, do której prowadzi tunel wysokości najwyżej 80cm (!)

Piramida w Meidum
4 komentarze:
te piramidy stoją sobie ot tak , na środku pustyni i każdy może do nich wejść? a może pokazalibyście jakieś zdjęcie ze środka?
Wszystkie stoją ot tak, na pustyni, ale każda z nich strzeżona jest przez policję turystyczną, która często służy za przewodnika. Możliwe jest wejście do wybranych piramid za opłatą łącznie 1,5 zł za wejście + przewodnika :)
aaa, czyli ktoś jednak tego pilnuje, stawki mają zawrotne ;)
Typowo arabskie - myla lewa strone z prawa. Sam pamietam, jak w Turcji 5 minut dyskutowalem z takim, co pokazujac droge lewa reka - mowil prawo i na odwrot. W razie problemow, lepiej wierzyc rekom, choc nikt nie gwarantuje, ze bedzie to dobra droga...
Prześlij komentarz