środa, 16 lipca 2008

Wolny kraj

W krajach muzułmańskich kobiety bardzo często ubierają się w tradycyjny sposób – noszą ubrania od stóp do głów, golfy z długimi rękawami niezależnie od tego, jak bardzo jest gorąco, a głowy i szyje zakrywają chustami. Najbardziej tradycyjne kobiety mają zakryte twarze i czarne rękawiczki tak, że z całego ciała widoczne są tylko oczy. Takie stroje najczęściej wynikają z przekonań osób, które je noszą ale pomagają także w ukryciu się w tłumie. Jeżeli ubierasz się w tradycyjny sposób to znak, że nikt nie powinien Cię zaczepiać na ulicy. Muszę przyznać, że wydzielone „tylko dla kobiet” dwa wagony metra to bardzo dobry wynalazek. Gdy jechałam w takim wagonie czułam się bardzo komfortowo, tym bardziej że z europejskim typem urody wyróżniam się na ulicy i budzę pewne zainteresowanie.

Z drugiej jednak strony jest spora grupa, szczególnie młodych egipcjanek, które noszą tak kuse stroje, że ja nie wyszłabym w takim na tutejsze ulice. Podobnie jak w innych krajach młodzi chodzą na dyskoteki i bawią się do rana. A na ulicach widuję tyle zakochanych i przytulających się par, co w innych miastach świata - a może więcej, bo zakochani wychodzą wieczorem tłumnie na spacery.

A już na ulicach – to dopiero swoboda! Piesi przechodzą przez jezdnie tam, gdzie przyjdzie im to do głowy, nawet jeśli jest to kilkupasmowa autostrada i samochody pędzą z prędkością ponad 100 km na godzinę. Kierowcy nie przestrzegają żadnych znaków drogowych, parkują na środku ulicy nie przejmując się, że blokują innym drogę. A gdy wjadą w złą ulicę, to cofają niezależnie od tego, jak duży korek powodują. Co więcej na każdym rogu jest co najmniej (!) jeden policjant, który nie dość że Cię nie upomni i nie da mandatu to jeszcze za drobną opłatą zablokuje ruch, aby umożliwić Ci wycofanie do żądanego przez Ciebie miejsca. I co ważne nikt (przynajmniej na razie) nie stosuje tak restrykcyjnych reguł jak w Unii Europejskiej, np. jaki powinien być kąt zagięcia banana.

0 komentarze: