czwartek, 10 lipca 2008

Z notatnika Chrisa: Przybysz z Egiptu w Chartumie

Przybysz z Egiptu, który wyrusza na ulice sudańskiego Chartumu na początku zastanawia się, o co chodzi w ruchu ulicznym. Ja już się trochę przyzwyczaiłem do kairskich realiów i tego, że sygnalizacja świetlna na ulicach jest wyłącznie ładnie migającą ozdobą. W Kairze nikt nie przejmuje się tym, czy jest akurat czerwone, zielone czy też żółte światło, wszyscy jadą zachowując bardzo ograniczone zaufanie do innych kierowców i jakoś się to kręci. W Chartumie na pierwszym skrzyżowaniu bardzo się zdziwiłem, kiedy kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle. Szczerze mówiąc przeszło mi wręcz przez myśl, że to jakaś niezdara i boi się wjechać na skrzyżowanie. Okazało się jednak, że to ja się mylę, ponieważ w tym mieście wszyscy przestrzegają sygnalizacji świetlnej.

Sam Chartum jest dość nowym miastem i nie znajdzie się tutaj starych zabytkowych budowli. Jest kilka meczetów z XIX wieku, ale Chartum to raczej tutejsze Nowe Miasto. Kluczową rolę odgrywa tu Nil, który w tym miejscu łączy wody Białego i Błękitnego Nilu w jedną rzekę. Naprzeciwko Chartumu, po drugiej stronie Nilu ulokowany jest Omdurman, dawna stolica Sudanu. Tutaj można znaleźć stary bazar i odszukać „Drzwi do Afryki”, która w swej prawdziwej formie gdzieś tu się zaczyna. Chartum i Omdurman są swego rodzaju wyspą na mapie Sudanu, ponieważ jest tu nowocześnie, bezpiecznie i światowo, choć oczywiście ubóstwo widoczne jest w wielu miejscach, a ludzie wyrażają swoje niezadowolenie przed ministerstwami.


Protesty przed ministerstwem

Wyruszając jednak dalej na zachód lub południe wszystko zmianie się na gorsze. W Darfurze cały czas jest niespokojnie, prowincja ta chciałaby się odłączyć od reszty Sudanu. Tak samo jest z resztą z południem Sudanu. Tam w kilku miejscach trwają obecnie regularne walki. Powody dążeń separatystycznych są jak zwykle takie same: bogactwa naturalne i chęć objęcia władzy. Co dalej będzie z Sudanem – tego nikt nie wie. Afryka jak zawsze jest nieprzewidywalna ...

0 komentarze: