poniedziałek, 1 września 2008

Z notatnika Chrisa: Algierska Kasba

W końcu udało mi się zorganizować małą wyprawę do Kasby. Wraz ze znajomym Algierczykiem i jeszcze jednym kolegą za Francji wybraliśmy się niemal o świcie do centrum miasta. Najpierw dotarliśmy do Kasby. Jest to dzielnica będąca plątaniną wąskich uliczek, których nie da się pokonać samochodem ani nawet rowerem, ponieważ położona jest na zboczu góry, więc każda ulica to raczej długie schody. Do dziś zachowano tu na przykład stary sposób na wywożenie śmieci. Za śmieciarki służą osły objuczone ogromnymi koszami.



Weszliśmy do Kasby. Spacerowaliśmy wąskimi uliczkami i przyznaję, że to miejsce ma w sobie wiele uroku. Jakoś nie widać było ludzi czyhających na nasze portfele i kosztowności – przeciwnie, ludzie byli uprzejmi i zachowywali się zupełnie normalnie. Nie ma tu jednak przyzwyczajenia do turystów tak jak w Kairze. Przed zrobieniem pierwszego zdjęcia zostałem uprzedzony, aby nie fotografować kobiet. Wiele domów Kasby niestety się rozpada i popada w ruinę, a na ich miejsce powstają nowe, ale już nie tak piękne i niezbyt tradycyjne. Na szczęście wszystkie domy tak jak i w nowej francuskiej części Algieru, są pomalowane na biało, co sprawia, że choć częściowo to co nowe upodabnia się do starego. Kasba jest też pozostałością po czasach tureckiego panowania w Afryce północnej i stąd też pewnie wiele podobieństw do architektury rodem ze Stambułu czy Damaszku.

Po spacerze wąskimi uliczkami udaliśmy się do jednego z najważniejszych meczetów w mieście. Nie jest on ani największy, ani najpiękniejszy. Nie jest też bardzo eksponowany, ale jest ważny ze względu na ciało pewnego muzułmańskiego świętego, które spoczywa właśnie w tym meczecie. Jak zwykle zdjęliśmy buty i weszliśmy do środka. Przy samym wejściu tutejszy Imam śpiewał wersety z Koranu, czym był całkowicie pochłonięty. Kołysał się w przód i w tył, wpatrywał się w świętą księgę i wyśpiewywał werset po wersecie. W środku meczet jest niezwykle mały, jest to ośmiokątna świątynia, na której środku jest sarkofag z ciałem świętego, a wokół sarkofagu niezbyt dużo miejsca dla tych, którzy chcą się pomodlić. Co ciekawe w Algierii w wielu meczetach kobiety modlą się wspólnie z mężczyznami, ponieważ swego czasu uznano, że wydzielanie w meczecie części dla kobiet niczemu nie służy i w ten sposób wprowadzono równouprawnienie, które jest wyjątkiem w świecie islamu. Także w tym meczecie kobiety wypraszały u świętego łaski, a robiły to w dość niecodzienny sposób, chodząc wokół sarkofagu, dotykając go i wypowiadając słowa modlitwy.

Po wyjściu z meczetu była jeszcze chwila na nacieszenie oczu widokiem portu i morza, i w ten oto sposób zakończyliśmy wyprawę do okrytej mgłą tajemnicy Kasby ...

0 komentarze: