A na kiermaszach mnóstwo dobra wszelkiego – zaczynając od ozdób świątecznych, a na alkoholach zagranicznych kończąc. Pomimo, że w Egipcie można kupić alkohol, to właśnie on często stanowi największą atrakcję. Nie ukrywam, że z przyjemnością wypiłam prawdziwą irlandzką kawę (mniam :)), była Beherovka, wina niemal z całego świata, ale największe wrażenie na mnie zrobił poniższy obrazek:

(2,5 złotego) każdy mógł dokonać degustacji. Zgadnijcie, czyje to stoisko :)
Szkoda tylko, że nie wszystkie dzieci chciały odwiedzić Świętego Mikołaja :)

3 komentarze:
Czy chociaż nasi sąsiedzi zmrozili wódeczkę? Czy na ciepło podawali?
Szkoda mi tego maluszka na siłę wciąganego do domku - ale czy na pewno Mikołaja a nie Baby Jagi?
Pozdrawiam serdecznie :)
Zapraszam do mnie - czeka niespodzianka :)
Bardzo dziękuję za wyróżnienie :) Jutro jedziemy na pustynię na kilka dni, wieć odpowiedniego posta przygotuję po powrocie.
Do zobaczenia!
Prześlij komentarz