niedziela, 11 stycznia 2009

Ach jak przyjemnie ...

Wczoraj przyszło ocieplenie i temperatura w ciągu dnia przekroczyła 23 stopnie Celsjusza. Siedzieliśmy w ogrodzie i wygrzewaliśmy się w słońcu jak jaszczurki. I robiliśmy wiosenne (choć przecież w pełni zimy :) porządki.

Oznaki zimy, czyli jak w Egipcie nie pomylić zimy z latem:
1. Egipcjanie wciąż narzekają, że marzną – aż trudno w to uwierzyć znając polskie zimy. W nocy jednak temperatury spadają poniżej 10 stopni, a okna w domach są nieszczelne i nie ma centralnego ogrzewania :(

2. na niebie pojawiły się chmury, choć w naszym rozumieniu są to raczej białe obłoczki, które rzadko zasłaniają słońce. Słońce nadal świeci codziennie!

3. z niektórych drzew opadły liście, a z jaśminu indyjskiego wciąż opadają. Codzienie spada ich tyle, że nie można przejść po schodach na ogród, dopóki się ich nie pozbiera. A od kwietnia przez kolejne pół roku będą wyrastały nowe, a jaśmin będzie kwitł na potęgę.


Kwitnący latem jaśmin indyjski

4. w sklepach obuwniczych królują kozaki! Nie wiem co prawda, kto i po co miałby je kupować. Może to na wypadek nieoczekiwanego ataku zimy ...

3 komentarze:

joanna pisze...

:))
Czyli na noc troszkę musicie podgrzewać sobie mieszkanko...

A u nas dzisiaj prawdziwa zima - leży skrzący się od pięknego słońca - śnieg, który na dodatek skrzypi pod butami, temperatura ok. -5'
Gorąco pozdrawiam :)

Ja pisze...

hehe, Egipcjanki to i latem potrafia w kozakach zasuwac, czego sie nie robi dla "mody" ;-)

Kroniki egipskie pisze...

My się dogrzewamy, ale z tego co wiem Egipcjanie tego nie robią. Zapewne dlatego narzekają, że marzną ;)

Życzę pięknej zimy!