poniedziałek, 5 stycznia 2009

Pod znakiem żubra

Można powiedzieć, że nasz pobyt w Polsce odbywał się pod znakiem żubra. Zaczęło się od znaku „Zwolnij żubry!” znajdującego się na granicy Wielkopolski i Pomorza Zachodniego. Okazało się, że w tych lasach rzeczywiście żyje na wolności stado żubrów. Dotarliśmy także do Białowieży, gdzie dokonaliśmy kolejnych odkryć: na początku poprzedniego stulecia król puszczy był już niemal na wymarciu i z 12 ostatnich osobników udało się wyhodować stada liczące obecnie około 3500 sztuk.

Największe zdziwienie wzbudził jednak żubroń – krzyżówka krowy i żubra. Jest to potężne zwierzę, którego samiec dochodzi do wysokości 2 m i właśnie takiego stwora można zobaczyć w Białowieży. Tamtejszy żubroń spokojnie przeżuwa siano i patrzy wielkimi oczami na turystów, w takiej chwili śmiało można nazwać go siłą spokoju. Niestety żubronie nie mogą się rozmnażać, więc krzyżówki trzeba powtarzać za każdym razem na nowo.

Interaktywna mapa, gdzie w Polsce można spotkać żubry

Już opóściliśmy mroźną polską krainę. Kolejne relacje będą z wręcz wiosennej jak dla nas, a mroźnej w opinii Egipcjan krainy faraonów.

3 komentarze:

joanna pisze...

Czyli pobyt był udany :))

Właśnie nadeszła fala mrozów i chyba dzisiejsza noc będzie najzimniejsza (w Warszawie -20)
Pozdrawiam serdecznie

Ja pisze...

oj u nas juz tez zimno, w nocy 9 stopni w Kairze dzis bylo :-)

Kroniki egipskie pisze...

Oj udany, udany ...
A jakie pyszne jest polskie jedzenie, szczególnie te tradycyjne na Podlasiu: chleb z cebulą, schab z dzika, pierogi z dziczyzną ... szkoda, że dziki nie chcą mieszkać na pustyni ;))

A w Egipcie w nocy zimno, brrrr ... i nie ma centralnego ogrzwania ;(

Trzymam kciuki, aby fala mrozów nie utrzymała się do kwietnia, jak było kilka lat temu.
Pozdrawiam