Pojawił się nagle w naszym ogrodzie. Siedział na moim krześle ... Nie jestem osobą, która boi się pająków, ale on był ogromny ... Patrzył na mnie przenikliwie ... czułam się dziwnie! Wygrzewał się w słońcu, jakby był zmarznięty. A potem nagle ... zniknął. Ciekawe, czy go jeszcze spotkam?

5 komentarze:
I to z jakim zainteresowaniem patrzy...
Piękny potwór, aż ciary lecą :)) No właśnie a co ze skorpionami i innymi potworami? Trzeba przeszukiwać odzież i obuwie?
Na szczęście innych potworów nie ma. Poza jaszczurkami, które mieszkają zarówno ogrodzie, jak i u nas w domu, maleńkimi ale dokuczliwymi komarami, które męczą nas wiosną, mamy spokój!
Słyszałam natomiast mrożącą krew w żyłach historię z Libii o skorpionie, który pojawił się w piaskownicy dla dzieci prawdopodobnie przyniesiony z piaskiem z pustyni ... brrrr...
Look at that guy! Is that here in Cairo?
Marianne, especially for you english version :) It took place in my garden in Cairo ... brrrr ...
It appeared suddenly in my garden. It was sitting on my chair ... I am not a person who is afraid of spiders but it was so huge ... It was looking at me ... so strange ! And after that ...
it disappeared ... Will I meet it again?
I got the information that it was praying mantis (modliszka).
Prześlij komentarz