niedziela, 2 sierpnia 2009

Na pustynię? Beze mnie?

Mały turysta Wojtek jest wielkim fanem przygód Scooby Doo, piramid i wypraw na pustynię. Obecnie chłodzi się gdzieś w polskich stronach. Jak usłyszał, że właśnie wróciliśmy z pustyni, to z oburzeniem i rozczarowaniem w głosie zapytał:
- Jak to? Beze mnie?
Próbowaliśmy mu spokojnie wytłumaczyć, że na następną wyprawę pojedziemy razem.
- Dobrze – odpowiedział. Pojedziemy tego samego dnia, co wrócę do Egiptu. A jak wrócę wieczorem, to pojedziemy w nocy!

4 komentarze:

Hawwaa pisze...

miejmy nadzieje, że Wojtek znajduje się gdzieś blisko akwenu albo lasu, bo jak na Polske to 34 stopnie o 13 to dla tutejszych ludzi upał :p
śmieszy mnie jak chodzą i narzekają, o boże jak gorąco, ojezu ale upał. Aż chciałoby się powiedzieć, Ludzie cieszcie się póki możecie (bo jutro pewnie będzie lało) :)

Pozdrawiam Was serdecznie z 'Upalnej' Polski ;)

Kroniki egipskie pisze...

Cieszcie się, cieszcie póki można ... właśnie przeczytałam, że synoptycy ostrzegają: "Burze, deszcz i grad na Pomorzu" :(

... a u nas ... jak co dzień ... słońce świeci, 35-40 stopni Celsjusza. Nafajniesze jest, że nie muszę się zastanawiać, co jutro założyć i czy zabrać parasol ;)

Pozdrawiam i wciąż dmucham gorące powietrze z Sahary
A.

joanna pisze...

Podziwaim Waszą odwagę przejazdu przez pustynię...
To, co opisujesz brzmi nieziemsko i wygląda niezwykle.
Wojtusiowi-Odkrywcy-Podróznikowi nie dziwię się, że pojedzie tam nawet w nocy ;))

Pozdrawiam bardzo serdecznie :))

Kroniki egipskie pisze...

Joanno, nie jest tak strasznie, choć przyznam że czekałam kiedy skończy się Marmurowy Labirynt (nie dość, że zakręt za zakrętem, jazda po ostrych skałach, ciągłe kołysanie samochodu i świadomość, że w każdej chwili można przeciąć oponę, brrr ...). Na szczęście na takie wyprawy dostaje się doświadczonych kierowców :))

Musisz spróbować!
Pustynia uzależnia ;)
Ania