piątek, 20 listopada 2009

Śladami wydarzeń biblijnych

Nie zapomnę widoku z góry Nebo w Jordanii – taki sam widok tysiące lat temu roztaczał się przed Mojżeszem. Widok ziemi obiecanej – Mojżesz był już tak blisko, a nigdy na niej nie stanął.


Odległości z Góry Nebo do różnych miejsc w regionie; zdjęcie: Wikipedia

Podróżując lubię czytać o miejscach, które odwiedzam. Poznawać ich historię, aby lepiej zrozumieć co się tam działo. Po powrocie z Jordanii, jakby na moją prośbę ukazała się książka „Exodus – śladami wydarzń biblijnych”, której autor wychodząc od hipotezy, że Biblia ma ogromną wartość historyczną próbuje odnaleźć opisane w niej miejsca i połączyć odkrycia archeologiczne z opisanymi w Biblii wydarzeniami. Teraz, mieszkając w Egipcie, znowu wróciłam do tej książki. Jakże inaczej się ją czyta mając przed oczyma widziane stosunkowo niedawno piramidy w Sakkarze, krajobrazy półwyspu Synaj czy okolic Morza Czerwonego.

Autor wysuwa wiele ciekawych hipotez. Czy rzeczywiście biblijny Józef, syn Jakuba, był Imhotepem – egipskim namiestnikiem, który dla faraona Dżersera wybudował piramidę schodkową w Sakkarze? Pierwszą piramidę zbudowaną z ciosanego kamienia! Czy to możliwe, że wiedzę budowlaną „przyniósł” ze sobą z Mezopotamii? Czy ogromne pomieszczenia z wysokimi kolumnami znajdujące się tuż obok piramidy w Sakkarze, które obecnie uznawane są za grobowce, choć w niczym nie przypominają ówczesnych miejsc pochówku, mogły być magazynem na zboże, w którym przez „7 lat tłustych” gromadzono zbiory na przepowiedziane we śnie faraona kolejne „7 lat chudych”? Czy hieroglif, który interpretowany jest jako tron pokazuje fragment maszyny-dźwigu, która służyła do podnoszenia bloków skalnych przy budowie piramidy?


Piramida schodkowa w Sakkarze

Minęło już tyle wieków, że nigdy nie będziemy mieli 100-proc. pewności jak było naprawdę. Dla mnie jednak stawiane przez autora tezy i uzasadnienie są bardziej prawdopodobne niż hipotezy o ufoludkach, które wylądowały tu przed tysiącami lat i nauczyły ludzi budować kamienne piramidy. A co Wy o tym sądzicie? Wszystkim, którzy choć raz byli na Bliskim Wschodzie (który jest kolebką trzech wielkich religii) - w Egipcie, Jordanii, czy Izraelu gorąco polecam tę lekturę.

dr Lennart Moller "Exodus, śladami wydarzeń biblijnych" - opis książki


Przeczytaj także:
Nowe odkrycia w Sakkarze

3 komentarze:

Ja pisze...

fantastycznie, chetnie przeczytam. dzieki

Anonimowy pisze...

hmm trudno powiedziec czy wierze ,raczej przyjmuje do wiadomosci ale jak zobaczylam te wszystkie egipskie budowle to od razu stanol mi obras tych biednych ludzi co je stawiali :(

ERROR 404 pisze...

Bardzo mnie zaciekawiłeś, często czytam Biblię i z przyjemnością sięgnę po książkę, która może w jakimś stopniu potwierdzić autentyczność opisywanych w Niej wydarzeń.

Twój blog jest bardzo ciekawy, Jestem tu pierwszy ale na pewno nie ostatni raz ;)

Pozdrawiam