niedziela, 31 stycznia 2010

Grając w karty w Kairze

Chcecie poznać współczesną baśń o Kairze? Baśń, czy może opowieść prawdziwą? Tak osobistą i zawierającą tyle faktów o tutejszych mieszkańcach, że trudno zaprzeczyć, że taka historia mogła wydarzyć się na prawdę. Czy autor – reporter urodzony w Arabii Saudyjskiej, studiujący na Oxfordzie, rzeczywiście zakochał się w Egipcjance i aby się z nią ożenić przeszedł na islam, czy to tylko fikcja literacka?

W jednej z dzielnic miasta tysiąca minaretów, w którym każdy muzułmanin zwraca uwagę na reputację kobiet, w mieszkaniu sióstr pochodzących z dość zamożnej rodziny wieczorami, w tajemnicy, spotykają się młode dziewczyny, aby przy partyjce tarneeba (gry podobnej do brydża) dzielić się swoimi radościami, marzeniami i problemami. Z czasem do grupy dołącza brytyjski reporter, który dzięki ich opowieściom poznaje prawdziwe oblicze miasta. Jego obecność jest niezgodna z tutejszymi zwyczajami i musi pozostać tajemnicą, podobnie jak rozgrywana przez nich gra.

„Za piętnaście jedenasta, w połowie naszego trzeciego robra, gra została nagle przerwana przez dzwoniącą komórkę Yosry.
- To mój ojciec – powiedziała przerażona. – Hugh nie odzywaj się ani słowem.
Jak tylko odebrała telefon pozostałe dziewczyny odłożyły karty na stół i czekały w złowieszczej ciszy.
- Halo? Baba! – powiedziała Yosra z niekłamanym zdziwieniem. – Nie. Właśnie wyszłam z pracy. Około dwadzieścia minut temu. Utknęłam w potwornym korku. Nie, oczywiście nie, żadnych chłopców. Tak, jestem w drodze. Tak, zaraz będę. Tak, tato. Do zobaczenia. (...)

- Ok, Yosra. Zobaczymy się jutro. – odpowiedziała Roda.
- Nie mogę. Mama zorganizowała mi jutro randkę. Myślisz, że czuć ode mnie papierosy?
- Oczywiście, że czuć. Z kim się spotykasz?
- Z synem kogoś, kogo spotkała w klubie – powiedziała Yosra. Nastąpiła przerwa zanim dodała, gwoli uściślenia. – Jest ortodontą, nazywa się Khaled i jeździ Kią z 2002 roku.
- Nieźle. – skomentowała Roda.”

Dreaming of the summer / Tęsknota za latem

Książka Hugh Milesa „Playing cards in Cairo” to nie tylko historia miłości brytyjskiego reportera, ale przede wszystkim bardzo szczegółowa reporterska opowieść o realiach życia we współczesnym Kairze, zwyczajach i bolączkach tutejszych mieszkańców. O problemach ze znaleziem męża, twardych zasadach stosowanych przez ojców i braci wobec młodych kobiet, aby uchronić je przed zhańbieniem rodziny, trudnościach ze znalezieniem pracy, ale i małych codziennych radościach. Polecam tym wszystkim, którzy chcieliby przyjrzeć się bliżej tutejszej kulturze i spróbować zrozumieć tutejsze spojrzenie na rzeczywistość!

Na razie książka dostępna jest w języku angielskim

A może czytaliście inne książki związane z Egiptem i chcielibyście podzielić się wrażeniami lub polecić je innym?

Rekomendowane przeze mnie książki zamieszczam w sekcji Lektury obowiązkowe.

* * *
Otrzymałam informację z wydawnictwa Smak Słowa, że przygotowywane jest tłumaczenie książki Alaa Al Aswany „Chicago”, o której pisałam tutaj. Czekamy z niecierpliwością.

* * *
Informacja dla osób przebywających w Kairze:
do 13 lutego 2010 r. trwają Kairskie Międzynarodowe Targi Książki - największe tego typu wydarzenie na Bliskim Wschodzie i jedno z największych na świecie. Można na nich kupić książki w różnych językach, część z nich ze sporymi rabatami. Więcej szczegółów. Niestety oficjalna strona targów jest tylko w języku arabskim.

3 komentarze:

Ja pisze...

2 lata temu na targach udalomi sie zdobyc jedna polska ksiazke nawet;-)

żurawina pisze...

ze tez musialas wspomniec o tych targach..no nic,moze w nastepnym roku ;)

Leonard pisze...

Ciekawa pozycja.

Poszukam...