piątek, 22 stycznia 2010

Wielbłądy po horyzont

Największy targ wielbłądów w Egipcie znajduje się w Birkasz, 35 km od Kairu. Wizyta na targu jest trochę jak podróż do czasów, kiedy karawany były podstawowym środkiem transportu, gdyby nie ciężarówki, którymi przywożone są tutaj wielbłądy i towarzyszące niemal wszystkim sprzedawcom telefony komórkowe.

Witajcie na targu wielbłądów. To niezwykłe miejsce, w którym za 5 - 7 tysięcy egipskich funtów (około 3 - 4 tysięcy złotych) możecie kupić wielbłąda.

Wielbłądów jest tu niezliczona ilość, a ich porykiwanie miesza się z nawoływaniami handlarzy.
 
Wbrew powszechnemu przekonaniu wielbłądy nie pochodzą oryginalnie z Egiptu. Te pustynne zwierzęta zostały sprowadzone do Egiptu przez Persów lub Ptolemeuszy w IV wieku pne. W Birkasz sprzedawane są głównie wielbłądy z Sudanu i Somalii.
 
Na targu ma się wrażenie, że wielbłądy ciągną się aż po horyzont, który ginie w tumanach kurzu.
 
Targ czynny jest od bardzo wczesnych godzin porannych, więc w międzyczasie trzeba zjeść śniadanie.

Przed rozpoczęciem negocjacji należy odpowienio zaprezentować towar.
 
Przed zakupem dobrze jest także sprawdzić stan uzębienia.
 
Chłopcy już od wczesnego dzieciństwa pomagają przy zwierzętach i uczą się handlu.
Sprzedaż wielbłądów to dość nużące zajęcie; większość poranka upływa na oczekiwaniu na kupujących.


Cóż może lepiej smakować niż tradycyjna shisha w miłym towarzystwie.

Którego wybrać? Może tego, co zagląda nam prosto w oczy?
Na targu można też kupić wielbłądzią ślicznotkę.

Nagle zbiera się grupa mężczyzn, którzy z kijami w rękach otaczają jednego z wielbłądów.


Zaczynają okładać go kijami i pokrzykiwać. W ten sposób licytowane są wielbłądy „pod nóż”. Jeżeli po kolejnych uderzeniach na ciele zwierzęcia nie pojawiają się ślady i nadal jest on w dobrej kondycji, jego cena rośnie. Z tyłu grupy cały czas odbywa się licytacja.

Około godziny 11.00 zawierane są ostatnie transakcje, a zakupione wielbłądy, lub wręcz całe stada, wprowadzane są do specjalnych zagród.

Trzeba jeszcze wprowadzić zwierzęta na samochody i przygotować do drogi.
 
Przed podróżą dobrze jest trochę odpocząć.

I jeszcze droga do nowego domu lub ... do sklepu mięsnego.

 * * *
Przeczytaj także:
Relacja z targu wielbłądów w Birkash

Zobacz pozostałe galerie zdjęć z Egiptu:
Kair- miasto tysiąca minaretów
Gdy fanoose rozświetla mrok, czyli Ramadan w Kairze
Pustynia niejedno ma imię. Oblicza Sahary
Nil - rzeka życia

 

6 komentarze:

Leonard pisze...

REWELACJA ten wielbladzi biznes !!!

Kroniki egipskie pisze...

Na co czekasz? Pakuj walizki i kupuj stado ;)
Choć pewnie taniej bezpośrednio w Sudanie ...

Pchełka pisze...

Fajna relacja!!! Zuuuupełnie inny świat! Z ciekawością się czyta...Pozdrawiam serdecznie..

aga.b pisze...

no wreszcie, tak długo czekałam na więcej zdjęć z Birkasz! fajoooowe, dzięki Ania :-)

Kroniki egipskie pisze...

Aga, na żywo jest jeszcze lepiej niż na zdjęciach!!!

Anonimowy pisze...

bardzo ciekawe. szkoda mi tylko tego wielbłąda, którego okładają kijami..:(