poniedziałek, 21 czerwca 2010

Help!

Aż boję się spojrzeć, co pokazuje termometr za oknem. Żar leje się z nieba, choć zwrot „żar leje się z piekła” trafniej oddałby tutejszą rzeczywistość. Pomoć czeka nas najgorętsze lato dekady (więcej). Przemykamy: dom – samochód – sklep – uff... nareszcie dom. O spacerze, czy wieczorze w ogrodzie, można tylko pomarzyć. Klimatyzatory chodzą niemal non stop, a temperaturę w domu trudno jest zbić poniżej 28 stopni Celsjusza. Sieć elektryczna jest na granicy swojej wydajności. Po raz kolejny odcięli zasilanie, a to dopiero początek lata ...



* * *
Przeczytaj także:
Rozdwojenie jaźni, czyli o pogodzie w Egipcie
Dla spragnionych
Quiz: Sprawdź, gdzie mieszkasz!

6 komentarze:

ana z maroka pisze...

A w Maroku całkiem znośnie w ostatnich dniach, wieczorem 20* a w ciągu dnia 25*.
ps. w trzecim zdaniu PONOĆ :)

Madzialena pisze...

Ja z natury jestem ciepłolubna, ale ostatnie temperatury w Hurghadzie dały mi nieźle popalić... Ufff....

Kroniki egipskie pisze...

Ana, zazdroszczę oceanicznej bryzy. W Egipcie niestety czeka nas wyjątkowo długie i gorące lato: więcej

Madzialena, nad morzem przynajmniej jest gdzie się schłodzić ;)

InusiaM pisze...

a w Polsce "kapuśniaczek " i 15 stopni Celsjusza :(

Ewa pisze...

Auć, mi było strasznie gorąco już jak byłam pod koniec maja... a teraz jeszcze goręcej. Oj, nie wiem, czy bym dała radę ;)

creative_asik pisze...

... czy w Egipcie może być jeszcze cieplej niż zwykle ... ? :)