Czasami zastanawiamy się, czy w Egipcie ktoś kiedyś nie wydał zakazu gry w szachy, bo obserwując na co dzień egipskie społeczeństwo, stwierdzamy że umiejętność planowania stoi w sprzeczności z egipską naturą. Szachy uczą przewidywania, i każdy kto gra lub grywał w szachy wie, że aby wygrać tę grę należy planować nie jeden, ale kilka ruchów do przodu, trzeba to dobrze przemyśleć, a następnie ów plan wdrożyć. Egipcjanie są przeciwnością gracza szachowego – nie planują.
Rano na kairskiej obwodnicy roztrzaskała się kolejna ciężarówka. Kierowca jak zwykle nie skojarzył faktu, iż zakręt na drodze wymaga, aby zwolnić. Na każdym nieco ostrzejszym zakręcie Ring Roadu asfalt jest zryty jak świeżo zaorane pole. Ciężarówki i ich przyczepy kilka razy w tygodniu wywracają się tam i tną asfalt. Nie pomagają oznaczenia, które informują kierowcę o zbliżającym się zagrożeniu.

Podobnie sprawa ma się z tzw. „śpiącymi policjantami”, których tylko niewielka część jest pomalowana i pozwala kierowcy zauważyć przeszkodę na czas. Przy tych niepomalowanych asfalt też jest zryty na całej szerokości, ponieważ wpadające na nie samochody wybijają się w górę i spadają nawet trzy metry dalej uderzając z impetem w asfalt. Mimo to nie maluje się tych przeszkód.
Mało kto wozi też ze sobą sprawne koło zapasowe. Czasami takie koło jest wręcz usuwane z samochodu, aby nie zabierało miejsca. No bo do czego mogłoby się przydać? Z tego też powodu codzienie dziesiątki samochodów stoi na kairskich poboczach, a w tym czasie kierowcy z przebitym kołem przedzierają się przez okolicę w poszukiwaniu kogoś, kto mógłby takie koło załatać.
Powyższe przykłady ze świata motoryzacji są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Niechęć do gry w szachy i związane z tym konsekwencje dotykają wielu innych sfer egipskiego życia – niestety.
* * *
Przeczytaj także:
Dwa dni temu na drodze Kair - Fajum
Bliskie spotkania drugiego stopnia
Wycieraczki w górę!
3 komentarze:
Dotego jeszcze trzeba dodać, że nawet jeżeli jest zainstalowana klima, i o dziwo działa, to też nie zawsze jest włączna, ze względów "oszczędnościowych" - jak usłyszałem od nie jednego taksówkarza.
Chciałbym powiedzieć przy tej okazji, że ten blog jest moim ulubionym i zawsze zanim przyjadę do Kairu tu zaglądam.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam już, znowu :) z ... Kairu
Robert
Robert, baw się dobrze! Szczerze mówiąc zazdroszczę Ci szczególnie patrząc za okno, za którym pada już 4-ty dzień, czyli od naszego przyjazdu do Polski.
Z oszczędnością na klimatyzacji to prawda. W nowych taksówkach, które są coraz bardziej popularne w związku z rządowym programem pomagającym w ich zakupie, zazwyczaj zamontowana jest klimatyzacja, co nie przeszkadza, aby jej nie używać tylko jechać z otwartymi wszystkimi oknami. To nic, że po takiej przejażdżce masz mocno rozwianą fryzurę :)
Pozdrawiam z Krainy Deszczowców
Ania
PS. Dziękuję za miłe słowa. Pomimo, że jesteśmy w Polsce kolejne egipskie wątki już wkrótce.
Ciężko się przywyczaić, do kaprysów pogody, gdy w poprzednim miejscu zawsze była jak drut, obojetnie czy to słońce - jak w krajach arabskich, czy też deszcz w porze monsunów w południowo-wschodniej Azji. trochę nudno, ale jakże przewidywalnie. Zawsze śmieję się, gdy ktoś zaczyna ze mną rozmawiać na temat pogody, bo jest praktycznie niezmienna, chyba żebym zacząć rozróżniać pomiędzy ciepło, gorąco, a niemożliwie gorąco, ale powiedzmy sobie szczerze, jest to nudne...
Robert
PS. Za chwilę również będę w Polsce więc może będę miał trochę więcej do powiedzenia na temat pogody :)
Prześlij komentarz