
Mamy za sobą pierwszy dzień wyborów parlamentarnych w Egipcie. Jutro ciąg dalszy. Mamy nadzieję, że nie dosłownie, bo nasza dzielnica została tak zakorkowana, jak jeszcze nigdy. Samochody stały, stały i stały bez nadziei na wydostanie się z korka. Szybciej było pójść pieszo niż dojechać taksówką. Dosłownie. A wszystko dlatego, że wybory są obowiązkowe – kto nie stawi się przy urnie będzie musiał zapłacić karę i to niemałą. Niestety, pomimo kilku miesięcy przygotowań są lokale, w których wybory nie przebiegają zbyt sprawnie. Rano okazało się, że karty nie dojechały na czas, a gdy dojechały należało je jeszcze podstemplować. W związku z tymi opóźnieniami, wydłużono czas otwarcia lokali wyborczych, ale wieczorem w niektórych karty znów się skończyły, więc pomimo spędzenia w kolejce kilku godzin nie wszyscy mogli oddać głosy. Jutro znów mają szansę, ale podobnie jak dzisiaj wielu Egipcjan czeka perspektywa odstania kilku godzin w kolejce.

A tak wyglądało dzisiejsze logo Google
Nastroje Egipcjan są mieszane – dla części z nich możliwość głosowania po upadku reżimu Mubaraka jest przeżyciem i powodem do dumy. Jednak wielu z nich czuje się przytłoczonych mnogością partii i kandydatów, których zupełnie nie znają, co w połączeniu z obowiązkiem stawienia się na wyborach, powoduje u nich frustrację. Bractwo Muzułmańskie, które jest najlepiej zorganizowaną i przygotowaną do wyborów partią, stara się "życzliwie" pomagać obywatelom, np. pomagając wysiadającym na stacjach metra w odnalezieniu właściwego lokalu wyborczego. Cisza wyborcza obowiązuje tylko w mediach, tak więc agitowanie pod lokalami wyborczymi jest dozwolone.
Przy poprzednich wyborach zastanawiałam się dlaczego wychodzący z lokali Egipcjanie mieli jeden palec u ręki zabarwiony na czerwono, który z dumą prezentowali jako dowód uczestnictwa w wyborach. Myślałam, że powodem było uniemożliwienie im wielokrotnego głosowania. Przyczyna jest bardziej prozaiczna – część egipskiego społeczeństwa nie potrafi pisać i czytać, dlatego odcisk palca stanowi odpowiednik podpisu (odcisk palca składany jest także przy zawieraniu małżeństwa). Dodatkowo, aby ułatwić niepiśmiennym głosowanie, partie oraz poszczególni kandydaci, mają swój emblemat, np. wagę, autobus, rakietkę do tenisa, widelec, czy nawet czołg i strzelbę, który pojawia się na plakatach wyborczych, w reklamach, a następnie na kartach do głosowania.
Już niedługo dowiemy się, czego możemy spodziewać się po Nowym Egipcie.
Polecam zdjęcia z wyborów w Egipcie na The Big Picture
2 komentarze:
Wybory wygrało Bractwo Muzułmańskie 40 % i salafici 20 %.Oznacza to ciężkie czasy dla kobiet i nieludzki szariat taki jak w Arabii Saudyjskiej.Egipcjanie jeszcze zatęsknią za Mubarakiem.
To co wczoraj przeczytałam w norweskiej prasie zmroziło mnie do szpiku kości...
Całkowity zakaz picia alkoholu w kurortach. Osobne plaże dla mężczyzn i kobiet . Idt itp.
Mam nadzieję że to tylko takie gadanie jak w Polsce Kaczyńskiego.
Tak się cieszyłam na ponowny wypad do Egiptu ale teraz sama nie wiem.
Pozdrawiam z Oslo Lacrima
Prześlij komentarz