piątek, 6 kwietnia 2012

Jak radzić sobie w warunkach klęski pogodowej

Sezon khamseenu – trwającego około pięćdziesięciu dni (stąd nazwa khaseen, z arab. 50) okresu w którym zdarzają się burze piaskowe (z silnym wiatrem niosącym kurz i piasek) – powoli dobiega końca. W tym roku był to sezon szczególnie intensywny, wiało często i mocno.

I choć mieszkamy tu już niemal cztery lata i w związku z khamseenem mieliśmy różne drogowe przygody (więcej tutaj i tutaj), to dopiero w czasie tegorocznego sezonu khamseenu otrzymaliśmy maila z poradami, jak radzić sobie na drodze trudnych warunkach pogodowych. Rozumiemy, że deszcz który pada w Kairze 4-5 razy w roku i to nie dłużej niż pół godziny stanowi niemal klęskę żywiołową i paraliżuje ruch w całym mieście, ale wydawało nam się, że do khamseenu wiejącego regularnie co roku Egipcjanie zdążyli się już przyzwyczaić.


Khamseen, godz. 2 po południu

A więc drogi kierowco, oto kilka sugestii egipskiego Wujka Dobra Rada:

1. Najlepszą strategią na prowadzenie samochodu w trudnych warunkach pogodowych jest unikanie ich – czyli jak wieje to lepiej nie wychodzić z domu.

2. Nie zażywaj alkoholu i lekarstw, aby uniknąć wywołania senności i utraty świadomości – czyli w normalnych warunkach pogodowych można pić i brać, ile dusza zapragnie.

3. Unikaj odbierania telefonu komórkowego, nawet przy parkowaniu na poboczu wiąże się to z wysokim ryzykiem przy złych warunkach pogodowych. – Zawsze istnieje ryzyko, że inny użytkownik drogi właśnie będzie odbierał komórkę.

4. Upewnij się, że masz włączone światła. – No właśnie. Niestety nawet przy dobrych warunkach pogodowych, ale po zmierzchu i w nocy wiele samochodów nadal jeździ bez włączonych świateł, szczególnie na autostradach (!), lub z radosnymi czerwonymi światłami zdobiącymi przód pojazdu.

5. Trzymaj dwie ręce na kierownicy i oczy na drodze przez cały czas. - Dobrze, że większość tutejszych samochodów ma automatyczną skrzynię biegów, bo byłby problem.

Szkoda tylko, że dwa lata wcześniej nikt nie powiedział nam jak ochronić samochód przed piaskowaniem spowodowanym przez khamseen, bo to akurat jest najważniejszą dobrą radą w takiej sytuacji (więcej).


* * *
Przeczytaj także:
Smog nad Kairem
Piaskowanie na śniadanie
Przeminęło z wiatrem (i piaskiem)

4 komentarze:

Sol (Blog Włóczykijów) pisze...

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy
Wszystkiego NAJNAJSZEGO! :)
życzą
Sol & Alien
Więcej życzeń w naszym blogu... ;)
Pozdrawiamy!

Hermosa pisze...

Zaczytałam się w twoim blogu. Zdjęcia są genialne. Będę powraca tu z miłą chęcią.

blaubeere pisze...

o rady fajne - :)podoba mi sie Twoj blog obserwujemy?

Anonimowy pisze...

I jeszcze jedna rada. Nie fotografuj w czasie gdy wieje. Ja tak zniszczyłam aparat. Zdjęcia wychodziły nieostre a barwy wyblakłe.Pył pustynny jest tak drobny że wciska się wszędzie.