wtorek, 11 września 2012

I choćby przyszło tysiąc atletów ...

Pewnego wiosennego poranka pracując nad fotoessejem o Nilu (więcej) postanowiłam w Sakkarze poszukać hieroglifów związanych z tą rzeką. Sakkara znana jest przede wszystkim z piramidy schodkowej Dżersera – pierwszej ze wszystkich piramid, ale jest to także jedno z najbogatszych stanowisk archeologicznych w Egipcie z dobrze zachowanymi, czy odrestaurowanymi mniejszymi piramidami, mastabami, czy grobowcami. W przeciwieństwie do potężnych piramid w Gizie oferuje możliwość zobaczenia przepięknych wnętrz zdobionych rzeźbionymi czy malowanymi hieroglifami oraz scenami z codziennego życia.


Na wycieczkę zabrałam swojego kierowcę, który co mnie nie wcale nie zdziwiło, w Sakkarze (która znajduje się pod Kairem) jeszcze nigdy nie był. Podczas zwiedzania cieszył się jak dziecko „Madam, madam, a widziałaś to? A widziałaś tamto?”. "No cóż ..." - nie była to moja pierwsza wycieczka do Sakkary. Tak czy inaczej, w przypływie entuzjazmu powiedział: „A wiesz madam? Turystyka w Egipcie cierpi po rewolucji. A gdyby tak ją pobudzić? A gdybym namówił 1000 znajomych do odwiedzenia Sakkary, to przynieślibyśmy tutaj 4.000 funtów egipskich”.

Egipcjanie płacą za bilety na teren nekropolii w Sakkarze 4 LE, podczas gdy obcokrajowcy „zaledwie” piętnaście razy więcej, czyli 60 LE. Gdyby więc przyjechało tutaj 1000 turystów to gospodarka za same bilety dostałaby zastrzyk w wysokości 60.000 funtów, nie wpominając o bakshishach i usługach dodatkowych.

Tak czy inaczej, pomimo że od naszej wycieczki minęło pół roku kierowca do Sakkary nie zabrał nawet swoich dzieci, a ja w międzyczasie wysłałam tam swoich znajomych ;)

* * *
Zobacz także:
Na początku było słowo
Zaszyfrowane hieroglifami
Magia Odkrywania

7 komentarze:

Blondynka pisze...

nie da sie ukryc ze na turystach robi sie tam wielki biznes
np kupno tabletek o nazwie antinal
inna cena dla miejscowych i inna cena dla turystow

ma to swoj specyficzny urok :)

Anonimowy pisze...

No Antinal akurat ma taka sama cene dla wszystkich - WYDRUKOWANA NA OPAKOWANIU - 5le. Jak zreszta wszystkie leki.

Magda Fou pisze...

oo widzę że dobrze trafiłam:)

Anonimowy pisze...

z tymi cenami to roznie:) majac meza egipcjani a raz musze placic jako turystka, raz jako miejscowa. zdazalo sie ze re same lody dali nam w dwoch cenach!! :) z drogiej strony to racja ze nie moze byc taka sama dla wszystkich bo i tak miejscowi malo chodza to choc niech ceny dla nich beda dostepne

Kroniki egipskie pisze...

Uważam, że to dobrze, że Egipcjanie mogą odwiedzać te miejsca niemal za darmo, szczególnie, że są bardzo biednym społeczeństwem. Szkoda tylko, że nawet wykształcone osoby z tego nie korzystają ;(

Kroniki egipskie pisze...

... nie wspominając, że obcokrajowcy, niekoniecznie mieszkający w Egipcie, wiedzą o egipskiej historii i zabytkach znacznie więcej niż Egipcjanie ;(

Pikinini pisze...

Ale Polski to tez dotyczy. Nie raz pytając miejscowych o jedyny w okolicy zabytek (np ruiny dworu), robią zdziwioną minę. Większość ludzi nie dosyć , że nie poznaje swojej okolicy to nawet nie wie co jest warte obejrzenia calkiem blisko.