Ludzie. Tłum ludzi. Wypełniający wąskie uliczki starego Kairu. Spieszący na mulid.
Godzina szósta wieczorem. Wszyscy dopiero się schodzą. Jest jeszcze sporo wolnych miejsc w namiotach wypełnionych po brzegi krzesłami. To przenośne kafejki, w których można przysiąść, napić się egipskiej herbaty, posilić i zapalić shishę. Metalowe przenośne stoliki wędrują do gości, którzy akurat coś zamówili. Uczta dla ciała.
I muzyka wypełniająca każdą przestrzeń ...
Uliczni sprzedawcy słodyczy i okazjonalnych kapeluszy. Strzelnica. To wszystko, aby zapewnić rozrywkę na całą noc. Lub dłużej. Czasami mulid trwa kilka dni, a kiedyś trwał nawet tydzień, czy dwa.
Już kilka dni wcześniej pojawiły się jarmarczne karuzele otoczone teraz przez gromadę dzieciaków. Wysoko, jak tylko się da. W górę i w dół, w górę i w dół i ... dookoła. Taka rozrywka nie zdarza się często.
I muzyka. Wibrująca i głośna. Sięgająca tradycji rytuałów sufickich. Zikr - godzinami powtarzane i wysławiane imię Boga, by w ten sposób duchowo zbliżyć się do Jego wielkości.
Taniec. Zamknięte oczy. Wahadłowe ruchy. Jakże ważne, gdyż wskazują centrum – jak drzwi do wymiarów poza czasem i przestrzenią. Muzyka kołysze. Ludzie poruszą się z prawa na lewo i z powrotem. Jak w transie ... Przez całą noc. Do rana.
* * *
Mulid to obchody urodzin muzułmańskich świętych – proroka, członków jego rodziny, czy ojców sufizmu. Mulid nie jest traktowany jako prawdziwa część islamu, a jego początki sięgają prawdopodobnie starożytnego Egiptu. I choć pierwsze huczne obchody urodzin muzułmańskich świętych zaczęły się za panowania Fatymidów (961 -1171) są one reliktem pogańskich form modlitwy.
Większość mulidów jest do siebie podobnych – ludzie odwiedzają groby świętych, aby uzyskać specjalne błogosławieństwo, gromadzą się aby wspólnie świętować, śpiewają religijne pieśni i tańczą - kołyszą się w rytm muzyki. Noce są kolorowe i bardzo hałaśliwe. Egipcjanie zjeżdżają się z całego Egiptu, przywożą jedzenie, którym dzielą się z innymi. W tym czasie nikt nie może chodzić głodny – jedzenie rozdawane biednym jest na ulicach.
I muzyka, jakże ważna by dokonać duchowego zjednoczenia z Bogiem. Dikhr – śpiewy zapoczątkowane jako rytuał sufi, wychwalające imię Boga i prowadzące do lepszego jego poznania.
Nieco inny jest Mulid el-Nabi – urodziny proroka Mahometa. Ponoć kiedyś był najhuczniejszy mulid, ktory trwał przez cały tydzień. I choć dziś przygotowania widoczne są w całym Kairze na długo wcześniej (więcej), same obchody trwają zaledwie jeden dzień i większość Kairczyków nic o nich nie wie. W dniu urodzin, po południowej modlitwie grupy sufi zaczynają kolorową procesję z meczetów w różnych częściach Kairu, która kończy się pod meczetem Hussejna, w samym sercu islamskiego Kairu. Każda z grup ma różnokolorowe stroje i flagi. Są jeszcze religijne śpiewy i tańce, ale znaczniejsze skromniejsze niż w przypadku obchodów urodzin innych świętych.
Już a marcu Mulid el Hussejn – urodziny wnuka proroka Mohameta. Czeka nas el-Lila Kebira – Wielka Noc. Ponoć obecnie jest to jeden z najhuczniej obchodzonych mulidów. Może się tam spotkamy?
* * *
Zobacz także:
Kolorowy zawrót głowy, czyli tańczący derwisze
Mulid el-Nabi, czyli urodziny proroka
Kair - miasto tysiąca minaretów
4 komentarze:
to musi być ciekawe przeżycie na żywo :)
Swietne miejsce, polecam także urokmilosny24.pl
Ladna strona, polecam również urokimilosne.fora.pl
Bardzo polecam https://sklepy-seo.blogspot.com/ bloga ze świetnymi artykułami na temat pozycjonowania
Prześlij komentarz